Późnym rankiem obudziłem się, jak co dzień od tygodnia Po omacku parzę kawę, ukradkiem palę papierosa Zjem śniadanie na balkonie z Tobą i słońcem na twarzy Ty założysz słomiany kapelusz pójdziemy na plażę
Błękitne morze nas przywita szumem swoich fal A my uśmiechniemy się do słońca, do zielonych traw Piaszczysta plaża łasi się do naszych nagich stóp Więc powiedz, powiedz mi kochanie, o czym marzysz jeszcze
A kiedy wieczór do drzwi zapuka Usiądziemy razem na końcu drogi Tej, którą dla nas otwiera słońce
Tak proste jak z pocztówki, a takie piękne
Jak Ty i ten świat każdy problem rozwiązać się da Więc nie warto jest myśleć, głowić, miotać się Są dni takie jak dziś, prócz Ciebie nic nie liczy się A Ty przytul mnie i szeptaj mi: tak bardzo kocham Cię
Późnym rankiem obudziłem się, jak co dzień od tygodnia Puste łóżko opowiada swe historie o gorących nocach Telewizor tak dawno nie włączany znowu mnie poucza Jedno słowo a tak wiele może zmienić, teraz to wiem
Piaszczyste plaże gdzieś znikneły za górami zwykłych spraw Jak mogliśmy odejść tak daleko od nas Tak bardzo chciałbym dziś to zmienić, już wiem jak to boli Więc powiedz, powiedz mi kochanie, o czym marzysz jeszcze
A kiedy wieczór do drzwi zapuka Usiądziemy razem na końcu drogi Tej, którą dla nas otwiera słońce Tak proste jak z pocztówki, a takie piękne
Jak Ty i ten świat każdy problem rozwiązać się da Więc nie warto jest myśleć, głowić, miotać się Są dni takie jak dziś, prócz Ciebie nic nie liczy się A Ty przytul mnie i szeptaj mi: tak bardzo kocham Cię Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.