Gdy stare ciotki poszły na nieszpór, Zasnął niebieski żuk, Siadłem przy tobie na sofy brzeżku, Piękny jak młody Bóg... O, jakże byłaś wtedy łaskawa, To nie do wiary wprost! Czemu więc starą przyjaźń zerwałaś Jak niepotrzebny most?
Gdzie są dziś te usta, co mnie całowały Jak słodkie rodzynki, jak gorzkie migdały? Gdzie są dziś te dłonie, co przy moich spały Jak słodkie rodzynki, jak gorzkie migdały? Gdzie są dziś te słowa, co mi tak kłamały: Raz słodkie rodzynki, raz gorzkie migdały? Czemu miłość płata stare nam kawały, To słodkie rodzynki, to gorzkie migdały?
Kiedy do nieba pójdę z wizytą, Która zbyt długo trwa, Wezmę tytoniu garść przyzwoitą, Bo pewnie droga zła... Będę tam siedział za piecem bożym Aż do sądnego dnia! I będę myślał, kto tak ułożył To, w co się w życiu gra...
Czemu dziś się śmieją tam, gdzie łzy się lały, Raz słodkie rodzynki, raz gorzkie migdały... Czemu na tym świecie, co jest tak wspaniały, To słodkie rodzynki, to gorzkie migdały? Czemu dni młodości tak się układały: Raz słodkie rodzynki, raz gorzkie migdały? Czemu w tej spiżarni, co nam nieba dały, Są słodkie rodzynki i gorzkie migdały?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.