Ocal przed czarną godziną Tego chłopca w jasnym swetrze Dziewczynę w jaskrawej sukience Starszą kobietę, co ma trzech synów
Utrzymaj w rozbitym domu Bez drzwi, ze ślepym oknem Wstrząśnij promieniem uśmiechu Na morzu otwartym rozmów
Ocal przed czarną godziną Która się wdziera do oczu Przed wiatrami donikąd Przed matowym do ściany głosem
Przed machinalnym spojrzeniem Rozbieganych, niepewnych oczu Przed łzą automatyczną Ludzi wielkim ściemnieniem
Ocal przed czarną godziną Chłopca w jasnym sweterku Który jak dawkę morfiny Przyjmuje podanie ręki Każdą przyjazną rozmowę
Ocal przed czarną godziną Poważnie milczących bez sensu Szukających swojego miejsca Krokami od drzwi do okna
Daj im swą przystań kroków Spokojnych, niewymuszonych Ściśniętą otwórz rękę Włóż w rękę chłód i spokój Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|