Na Żeraniu są ogródki kozy noszą długie bródki na zabawę do świetlicy idą chłoporobotnicy ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni owo tak mówiła matka do mnie: czy po ojcu masz, czy po mnie żeś ty takie, daję słowo ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni owo
Na Żeraniu za kominem wdzięcznie pasą się motyle niedaleko już do Narwi tam kaczeńców dzikich narwij ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni owo czy to willa, czy to chata czy ze świata, czy do świata czy grudniowo, czy lipcowo ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni owo
Mnie nie martwi wcale to zbyt że gdzie Żerań i Motozbyt tam się chaber śmieje błogo pasikonik tupie nogą ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni owo czy to miasto, czy to sioło rude maki szumią wkoło ale miło, ale zdrowo ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni to, ni sio, ni owoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.