Nad każdym wisi katastrofa Na chybotliwy wbita hak Nad każdym wisi katastrofa Żeby się urwać tak, czy siak I nikt się przed nią nie wycofa lecz się pocieszmy prawdą tą Wszystko być może katastrofą I wszystko może nie być nią
Ktoś złotej żyły się dokopał I pycha mu rozrywa szyję Przyjaciel myśli katastrofa Wrogowie kadzą niech nam żyje Ktoś przeżył życie tak jak trzeba Przed dobrym czynem się nie cofał Cześć mu i chwała, anioł śpiewa A diabeł szepce katastrofa
Nad każdym wisi katastrofa Na chybotliwy wbita hak Nad każdym wisi katastrofa Żeby się urwać tak, czy siak I nikt się przed nią nie wycofa lecz się pocieszmy prawdą tą Wszystko być może katastrofą I wszystko może nie być nią
Ktoś dożył wieku sędziwego Pieści go czule miękka sofa Znajomi mówią: najlepszego A spadkobiercy: katastrofa
Mówiłaś mi że mnie nie kochasz Gdym proponował ci zamęście Mówiłem wtedy katastrofa A teraz myślę: co za szczęście
Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofa Nad każdym wisi katastrofaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.