To przecież ja, kosmos już półnagi Pozamykany w czterech ścianach szklanki A moja myśl wśród kapsułek nocy Jest obumarła jak bożek pogański
To przecież ja, blues zmęczony nocą (x2)
Mam puste łóżko nieobecnych kobiet Pamięć wilgotną jak przedwczesny świt Mam w sobie drzwi, drzwi uchylone cicho Do pustej sali, do upływu krwi
To przecież ja, blues zmęczony nocą (x2)
To przecież ja, kosmos już półnagi To przecież, przecież ja w czterech ścianach szklanki To przecież ja, drzwi uchylone cicho To przecież ja, to przecież ja
To przecież ja, blues zmęczony nocą (x2)
To przecież ja To przecież... To przecież blues, blues, blues, blues To przecież blues, yeahTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.