Zdane wyłącznie na swoją wiedzę w zakresie forsowania przeszkód, myślały mrówki, stojąc nad rzeczką, jak znaleźć się na drugim brzeżku.
Myślenie miało swoje przyczyny i miało jakby swój sens głębszy, bo wszystkim mrówkom przeciwny brzeżek wydawał się po prostu lepszy.
Lecz była jeszcze rzecz istotniejsza: bo według żmudnych mrówczych badań, według teorii na tamtym brzeżku nie było nadto mrówkojada.
To przeważyło mrówczą decyzję, więc desperacki krok zrobiły: wszystkie mróweczki prosto do rzeczki weszły i w niej się potopiły.
Żadna mróweczka nie ocalała, wszystkie wchłonęła rącza woda, no ale za to po dwóch miesiącach, mrówkojad również umarł z głodu.
Z tej to ballady przykrej i smutnej morał jak rzeczka sobie płynie: mrówkojad musi dbać o mróweczki swoje, bo bez nich marnie zginie!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.