1. Jestem jednym typem z wielu, na tym zwykłym osiedlu Lecz jedyny z niewielu, gra w to tak jak gra to w sercu Szukam sensu, wiarę dają mi te słowa Nie chcę skończyć tak jak oni, goniąc na rogach ten towar A, pieniądz tutaj goni, lub on sam ich pogoni Jak pogoni to zarobi, jak zarobi przepierdoli Ten świat jest chory, sam wiesz dobrze o co chodzi Styrany po pracy, bez płacy za te 12 godzin Tu dziś można się pogubić i zgubić życia wartości Są rzeczy ważniejsze niż za hajsem ciągły pościg Chwile wolności, moja ucieczka przed światem Ja nazywam to tak, Ty nazywasz to rapem Wiesz, i mów co chcesz, tutaj kilka lat wstecz Zwykły dzień, taki jak ten był wtedy tylko snem Dzisiaj to wiem, to nie sen, tlen to mój rap świat W którym trzeba walczyć i po upadku wstać
2. Z marszu w studiu, jak 22 tysiące Na marszu zrzucam te wersy, są gorące Jestem pewien, co Ty o tym myślisz tego nie wiem Nie instaluje się w to, to wiąże się z gniewem Kładę na to brąz, mic jest srebrny Bo ten styl, god dammit, jestem pewny Wojenne bębny, front północny Chłód żołnierski z raperami w dywan perski Miejski temat, nasze linie są na kompie Jestem pewien, nawet gdy czasami wątpię Nasze liczby, widze w nich za mało cyfer I czuję się jakby w morde śmiał mi się lucyfer Też i masz lipę, mówię zamknij pysk Jestem tym typem, udowodnię Ci Rap Bękart, pozdrawiam Ciebie gestem Ziomek jesteś pewien? Tak, jestem!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.