S / Sibi / Miłości Przyklęta
Przychodzisz, krzyczysz, szlochasz i płaczesz mówisz już Cię nigdy nie zobaczę i stoisz nad mym grobem wyzywając sama siebie gardzisz piekłem i tym co jest w niebie wiem że tęsknisz i kochasz mnie mocno lecz niewinne za to gwiazdy i cały kosmos wołasz mnie, ja śpię bezrozumnie nisko w wielkiej czarno-dębowej trumnie wiedz, że ja już nie mam zamiaru wracać odstrasza mnie cały Twój gniew, co Cię otacza Nie wylewaj łez, przy mym nagrobku, są tak gorzkie, że czuję ich smak w środku na drugi dzień, znów przychodzisz do mnie ile bym dał byś umiała zapomnieć, każde Twe słowo wypowiedziane do mnie niszczy mnie od środka znów milion wspomnień, znów stoisz szlochasz i płaczesz mówiąc już Cię nigdy nie zobaczę wiedz, ze jesteś straszną egoistką, bo pragniesz widzieć mnie, a ja, widzę wszystko widzę to i przewracam się w grobie tak chciałbym coś zrobić lecz nic już nie zrobię aż tak mocno Twój gniew Cię zmienił nie widzisz piękna, nie widzisz zieleni Trzeci dzień znów przychodzisz bez nastroju przez Ciebie nie mogę odejść w spokoju siadasz przy mnie i głośno wspominasz robisz mi krzywdę, nóż w plecy mi wbijasz naprawdę myślisz że tylko, Ty cierpisz? Że ja już nie cierpię po śmierci? Nawet nie wiesz jak mocno się mylisz, czemu za mą śmierć siebie zaczynasz winić człowiek tak samo umiera jaki się rodzi, dlaczego nie możesz się z tym pogodzić Czwartego dnia przychodzisz cała pocięta, krew jak woda spływa, po Twych rękach, twierdzisz że nie możesz już wytrzymać, przyszłaś by swe gorzkie łzy znów wylać, każda łza jest dla mnie ukąszeniem, chyba nie to było Twym celem, Piąty dzień dzielisz się ze mną swym smutkiem, przyniosłaś jakieś tabletki i jakąś wódkę połknęłaś całą garść, potem popiłaś, mówiąc, że już dawno o tym śniłaś, i nagle nastała zgrozy cisza, kończy się już stara, czarna klisza i tak z impetem padłaś na mym grobie, mówiąc już zawsze będę przy Tobie. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|