Nie patrze trzeźwo już, nie jest mi już lekko tu, ulice niegdyś chłodne smażą mi jak piekło but. Mam dobre serce, ale rozum każe mi już w nic nie wierzyć. Kim bym był, gdybym co mówili robił i tego nie przeżył? Gdzie bym szedł dziś i z kim za rękę, kogo bym spotkał? Układają się pytania, każda odpowiedź jest dobra, Nie znam żadnej z nich, klaszcze mi, każdy z bloku, osiedle mówi mi zostań z nami to już nigdy nie odejdziesz, ta. Damy Ci szczęście pijanego głupca, prochy wygną Ci szczękę, wódka otworzy usta, równowaga nie ustawi Cię w pionie, już nie wiem, w którą stronę to do przodu, więc patrzę się za siebie, ta. Szuram po blacie nosem, bracie, proszę, nie praw kazań. Szastam sosem, jak mam żądzę, włóczę się po barach. Boże, jeśli jesteś, pewnie wstydzisz się za moje głupstwa, ale jak mam iść do przodu skoro nawet nie mogę ustać?
Ref.: Jeśli nie wiesz gdzie masz iść, idź naprzód! Nie masz komu oddać serca, oddaj miastu! Nie pozwolę sobie wmówić, że jest pięknie, choć nie wiem gdzie mam iść, to wiem skąd przyszedłem!
Fisher wrócił, zdążył nawet zdjąć buty, chociaż dom był nie swój, to wszedł znów napruty. Wbił chuj w to, w ciszy odpalił szluga, witam Wrocław, noc na kusi druga. Słyszysz jak bije serce? Moje słowa prześmiewcze. Niby nikt mnie nie lubi, wszędzie znajdę swe miejsce. Nie wiem gdzie idę, idę zawsze z bitem wśród milionów liter, litrów i ich popitek. Życie rzuca ślepym piach w oczy tylko po to, by przeklinali wzrok i mylili dzień z nocą. Błyszczy się złoto, świat mówi "spierdalaj", rap prosi o botoks, ja proszę o browara. Miej mnie za durnia, wpierw wytrzyj ślinę z mordy pomiędzy konformizmem, a krzykiem bezdomnych. Nie wiem, gdzie idę, złość siedzi we mnie, ja wstaję, jestem Raca tak bezimiennie
Ref.: Jeśli nie wiesz gdzie masz iść, idź naprzód! Nie masz komu oddać serca, oddaj miastu! Nie pozwolę sobie wmówić, że jest pięknie, choć nie wiem gdzie mam iść, to wiem skąd przyszedłem!
Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, co u mnie, to postaw wódkę na stół, moi znajomi widzą tyle, że schudłem - i chuj! Nie obchodzi mnie to, nie szukam wsparcia, szukam stylu, który zrzucę na głowę, jak bomby na Bagdad. Nie znajdę inspiracji w robocie, szukam jej w weekend, by potem tą zwrotę, którą wygrzmocę pizgać na bicie i kocie uważaj na Shota, nie wie, gdzie idzie, ma brudne wersy i przez to kosę z sanepidem, ta. Obce mi są wykresy, choć mieszczę się w liniach, to ulica pokazała mi, co to równia pochyła, coś czego nie widziałem wcześniej i w życiu nie chciałbym dotknąć, drogowskazy pomyliły ścieżki i kierują pod prąd. Moją mapą jest sumienie, więc błądzę, intuicja szkicuje mi plany działań i kłamie. Czemu znów mrużę oczy i przepijam forsę? Czy tam gdzie idę, mam szansę odnaleźć ją w niej samej?
Ref.: Jeśli nie wiesz gdzie masz iść, idź naprzód! Nie masz komu oddać serca, oddaj miastu! Nie pozwolę sobie wmówić, że jest pięknie, choć nie wiem gdzie mam iść, to wiem skąd przyszedłem!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.