Jeżeli miałbym zostawić wszystko i za horyzont prysnąć Wziąłbym cię za rękę i uścisnął ją szybko Szepnął, że cię kocham mocno i stawiam na nas I nie wiedziałabyś o tym nawet jeśli bym kłamał Jeżeli tak zrobię to nie będzie twoja wina Przeklnę nas lecz nie dowiesz się, że nic nie zrobiłaś Jutro będziesz mi życzyć żebym skończył w rowie Za to, że nie powiedziałem ci, że chciałem odejść A jeśli byłbyś moim najlepszym kumplem Nie dowiedziałbyś się, że mam w dupie ten bajzel
Wpadłbym do ciebie i postawił wódkę I ostatni dzień spędziłbym z tobą w knajpie Ostatni raz śmialibyśmy się z naszych byłych Bełkotali jakie były głupie, że nas rzuciły Odprowadziłbym cię pod dom, zbił pięć chłopaku A sam nowe życie zacząłbym na kacu
[x2] Jeżeli będę miał odejść nie wykrzyczę na głos pożegnań Bo to nie moje życie, kartko nie napisze im nic na tobie Nie chcę więcej, słowo Bo cały czas czuję, że nie jestem sobą To kłuje w serce mnie fest Choć nie wiem czy to serce jest do końca moje Na pewno nie wiem i ta niepewność mi siedzi w głowie I nie powiem ci, że odchodzę, bo nie powiem już nic
Nie miałem średniej 5.0, kiepski ze mnie prymus Więc nie byłem w waszych oczach przykładem dla synów Niemało się krzyczało, bo wielokrotnie coś mnie wkurzało I zdarzało mi się podnieść głos za często Ciężko fest, jak pies pijany Pewnie dawałem wam więcej wstydu niż wiary we mnie Odejdę, a wcześniej nie pisnę nikomu nic Zostawię po sobie więcej niż pusty pokój w domu Porzucę muzykę mimo że się liczy strasznie Choć wątpię czy jej dzieci odczują deficyt na mnie Ziom ja już nie bardzo zastanawiam się czy Mogłaby być drugą matką, bo dała mi żyć Już wiem to więc nie trzeba więcej Dała mi talent w zamian za czas, pokorę, trudy i serce To był najlepszy dill w moim życiu na zawsze I właśnie za nią będę tęsknił najbardziej...
[x2] Jeżeli będę miał odejść nie wyśpiewam na głos pożegnań Bo to nie moje życie matko Nie zostawię nic oprócz zwrot, nie chcę, słowo I w końcu raz poczuję, że jestem sobą To kłuje w serce mnie fest Choć z nią przynajmniej wiem, że to serce jest moje Na pewno i wierzę, że kiedy przyjdzie mi zejść z podestu Pożegna mnie jedyna, za to milionem dźwięków Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.