Przez mgły widzę wyspę jak z dziecinnych snów Jakże chciałbym zobaczyć ją znów
Te wieże szczeliste wśród chmur nikną gdzieś, Skąd boska dochodzi mnie pieśń
Głos harfy nadaje jej czcigodny ton Donośny jak kościelny dzwon
Do słońca modlitwy śle kapłanki głos, Gdy rosa opada na wrzos
Każdego poranka, gdy słońce znów lśni, To magia uderza do drzwi
Jej moc wszechobecna wciąż otacza nas, Gdy słońca przyświeca nam blask
Po zmroku do duchów zwracamy się, Cóż mogą powiedzieć - któż wie
Czy prawdę poznamy, przyszłości swej ślad, Czy tylko odpowie nam wiatr
Na żaglach marzenia popłynę znów sam Gdzie źródło swej magii mam
Tam szczegą mej mocy przed każdym, kto żyw Zwycięzcy pradawnych bitw
I tylko w pamięci mej wciąż będzie tkwić Szum drzew, ptaków śpiew, życia nić
Nadzieję płomienną mam w sercu swym By ujrzeć Avalon przez mgły
Przez mgły widzę wyspę jak z dziecinnych snów Jakże chciałbym zobaczyć ją znówTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.