S / Shen / Wracam do ciała
Zabrzmią i pękną. Zmieszają się dźwięki. Zdają się głosić nowy początek piosenki. Taka moja pieśń. O aniele w harmonii losach.
Bóg jako pierwszy. I Bóg jako ostatni. Nowe życie mi podaruje. To on przed zgaszeniem światła. Otworzy mi bramę do raju.
Wracam do ciała, Które mi dano. Bóg mi doda siły. On mnie zasłoni, Przed ostatnim ciosem. A ty mnie nie poznasz. Ty nie powitasz. Odwrócisz oczy.
Tak motyl piękny, Gdy w bursztynie utonie. Na wieki całą zachowuje postać. Nam lepiej takimi pozostać. Osłabnął, padł na kolana.
Pocałunkiem wszczepił w duszę Jad, co będzie pożerać. Śmieje się, Śmiechem serdecznym Chciałby uściskiem wiecznym.
Wracam do ciała, Które mi dano. Bóg mi doda siły. On mnie zasłoni, Przed ostatnim ciosem. A ty mnie nie poznasz. Ty nie powitasz. Odwrócisz oczy.
Jednym westchnieniem. Skinieniem, oczyma. Potrafi przygasła chęć zemsty ożywić/
Wracam do ciała, Które mi dano. Bóg mi doda siły. On mnie zasłoni, Przed ostatnim ciosem. A ty mnie nie poznasz. Ty nie powitasz. Odwrócisz oczy.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|