Powiedz dlaczego
Jasne staje się ciemnym
Wszyscy gdzieś znikli
A ty płaczesz przy zamkniętym oknie
Ta choroba pogłębia się z ostatnim pragnieniem bycia kochanym
I złamanym sercem

Nadal stoisz w swoim cieniu
Wyjdź z niego, wyjdź z niego, ujrzy światłość

Gdzie znikło szczęście którego tak pragnęłam?
Gdzie znikła radość, która zawsze była na mojej twarzy?
Moja dusza to pustkowie dla obcych
Tak źle stawiło się pierwsze kroki
Nadzieja odchodzi, co zrobiłam nie tak?
Kamienna twarz, a cierpieć muszę jak zwykle ja
Gdzie znikło to wszystko co było ze mną?
Litości dla leżących

Poczuj moje ciepło
Przyjrzyj się mej twarzy
To orkiestra
Która wywyższa swój nagi ton
Wiec nadal leżysz i łzy płyną po ziemi jak deszcz z rynny
Gdzie ta nadzieja?

Zatrzymaj się i pozwól sobie na ta zdobycz
Wyjdź po nią, wyjdź po nią, wyciągnij dłoń

Gdzie znikło szczęście którego tak pragnęłam?
Gdzie znikła radość, która zawsze była na mojej twarzy?
Moja dusza to pustkowie dla obcych
Tak źle stawiło się pierwsze kroki
Nadzieja odchodzi, co zrobiłam nie tak?
Kamienna twarz, a cierpieć muszę jak zwykle ja
Gdzie znikło to wszystko co było ze mną?
Litości dla leżących

Nie czujesz wolności
(brak wolności)
Po prostu uderz w stół
(W stół)
Twarz z kamienia tak boli
Nie odchodź, nie odchodź
Nie odchodź...

Gdzie znikło szczęście którego tak pragnęłam?
Gdzie znikła radość, która zawsze była na mojej twarzy?

Gdzie znikło szczęście którego tak pragnęłam?
Gdzie znikła radość, która zawsze była na mojej twarzy?
Moja dusza to pustkowie dla obcych
Tak źle stawiło się pierwsze kroki
Nadzieja odchodzi, co zrobiłam nie tak?
Kamienna twarz, a cierpieć muszę jak zwykle ja
Gdzie znikło to wszystko co było ze mną?
Litości dla leżących

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.