Shellerini vel Sheller na ciele ślady pomadki Wiele się zmieniło, zgadnij… nie palę babki ( nie palę babki) Jak Leszek Pękalski pozdrawiam pamiętne denatki Nie kumasz o co chodzi, no cóż, wybacz mi Znasz mnie z gadki co rozkłada na łopatki Niczym mulatki pośladki, yo, jadę bez wpadki Tnę po pętli niczym Grand Sport Maserati Mam to co was drażni, laiku padnij Ten projekt płonie, chłonie was jak awiator Teraz wraz ze Słoniem dedykowane wariatom Oddane miejskim klimatom Chłopaki na grubo pojadą Pozdrawiam szczególnie siec hoteli Akord To PDG, czyli piękno prostoty Nie żaden kapoty, własny styl i metody Z poznańskiej szkoły, na słuchawkach bushweek Eska koneser tłustych produkcji I mam ten luz dziś, bo pierdolę to jak Pono Mam ponoć fajne flow, a ze mną zawsze zacne grono Wiadomo, Element 5 (element), Element 5 (element) Element 5, gdzie powstają takie bomby, yo
Słoń:
Charakterystyczny flow jak (?) No to on was pizga siłą czterech kilo ton Nie kolejny klon, odbity raper na ksero Jak Cannibal Ferrock, siejemy wśród słaby MC’s terror Więc daj to na full, jadę dalej ze ścierwem Jebac Verbę i cały pseudo hip hopowy ferment Słoń- liryczny perwer, nie spuszczam nogi z gazu Brnę do przodu bez przyśpiewek typu ‘Chłop z Mazur’ Słychac od razu (WSRH) na mocnych bitach Wciśnij STOP jeśli ci się przewraca w jelitach Wychowani na klasykach typu ‘Predator’ Cube’a I szczerze pierdolimy to co jest na topie w klubach To jest proste, taką właśnie robimy jazdę Sprzedajemy chore gówno, a nie hity dla czternastek Poznań naszym miastem, reprezentant WLKP Podziemie stanowi napęd, miasto wspomagamy rapem, ta
QLOP:
Zbędny, uwierz, mój portret na (?) Ten dym poczujesz zanim do ciebie dotrę Kapujesz, to wkręt, zatopię każdy okręt Siedzę w hip hopie i się nie otrę o trend Tępe łempy, nie bądźcie za mądre Protesty? Kocham tą grę To ten styl co chwyci cię za mordę I za chuj nie pomoże, Coldrex i pod kołdrę Cię miażdżę w pa, wernisaże w takt Niemalże ta, kurwa, a jak Tu nie ma, że gra, tu melanże łga Pewnie melanże ma jak menażetua Połówka i krajówka, więcej nie gadaj Szmate mara i myśłi maraj Kiedyś półgłówka wezmą na rajd Zbadaj, badaj, nie błagaj, spadaj
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.