Pędzę jak middle express, ekspert jak panda Na dupie Carhartt, idę przez świat w czarnych Nike'ach Bez fingli na palcach za to ze szczerą gadką PDG Gawrosz, a nie typ walczący ze stagnacją (Poznań!) bo nie ma miejsca jak dom Łapię za broń na VH1 kusi Toni Braxton Podkręć na max ziom, głęboki wdech weź Dla słabych MC jestem końcem jak Madness W klubie komplet skurwysyny toczą złą krew Bo skurwysyny wciąż nie mogą tego flow znieść Pierwszy solo long, play, podnieś łapska Płynę jak magma trawiąc miasta Polski Jak strychnina każdy wers gorzki smak ma Czysta chora jazda jak Kapitan Spaulding Na szary chodnik rap proszki w kopertach WSRH, czarne słońce na t-shirtach
Wszyscy pod mur Bragga Rymem szatkuj ich, dobrze traktuj bit Ta płyta to unikat Ostry styl chilli Prawdziwy hip-hop Pióro, atrament i kartka Brudny rap To koka miasta Traktujesz to serio Albo jesteś ofermą
Za daleko, by odpuścić, by zawrócić Ze mną kilku ludzi sprawia, że ziemia dudni Sprawiam, że Ty to nucisz, choć mógłbyś chuj wbić Podziemie jest moje uważaj, by się w nim nie zgubić Ej, w Soarsie miałbym z miejsca 5 majków W Polsce pewnie nawet nie polecę w radiu Czysty absurd, ale nie ma co się wkurwiać Najważniejsze to w grze swoje ugrać To powrót do źródła rób hajs, kochaj życie Nie chodź tam, gdzie zły pies, a halaj kiedy weekend Jak P do W do S rap, sex, jointy, picie To ta pewna rzecz, której nie mógłbym się wyrzec Łapiesz schizę? mógłbym przyrzec, masz dość już Jechać wacków, bezwarunkowy odruch Prosto z mostu, te, nie rób się dziwny to Szpadyzornia, a Szpadyzornia nie śpi nigdy
Wszyscy pod mur Bragga Rymem szatkuj ich, dobrze traktuj bit Ta płyta to unikat Ostry styl chilli Prawdziwy hip-hop Pióro, atrament i kartka Brudny rap To koka miasta Traktujesz to serio Albo jesteś ofermą
Nikt się nie bawi tak jak PDG się bawi Tak jak PDG się bawi to nie bawi się nikt Nikt się nie bawi tak jak PDG się bawi Tak jak PDG się bawi to nie bawi się nikt
Trzecia bomba, błysk, pozostawia w lekkim szoku Z boku chłopaki na leniwym oku Paru wrogów, paru przyjaciół dla równowagi Nigdy nie wiesz, co się kryje w mroku pod schodami Trzeba potrafić po pętlach łazić, znać zasady Mam to coś, czego nie oddam za nic To jak brzytwa rani, P do N sitwa drani Każdy wers jest jak bitwa, jak nóż na krtani Pali się, pali, pali się track po sam tytuł Ostatni Mohikanin z garścią dynamitu Gadam do bitu to co leży mi na sercu I znam parę chwytów jak wacków zostawić bez głów To paręset słów na które nie masz wpływu Skurwysynu, hałas to mój atrybut
Wszyscy pod mur Bragga Rymem szatkuj ich, dobrze traktuj bit Ta płyta to unikat Ostry styl chilli Prawdziwy hip-hop Pióro, atrament i kartka Brudny rap To koka miasta Traktujesz to serio Albo jesteś ofermąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.