S / SHEEP / Krok w biegu życia
Wchodzę w ten gąszcz, do ust dociśniętym palcem. Mego kroku w biegu życia nie nazwiesz tańcem. Z brakiem recepty na jutro obserwuję życie z boku, latając w nocy nad miastem. Myślami siadając na rozbitym bloku.
Z obłokiem na "Ty", wspominam wczorajsze dni. Nie do końca rozmazane mgły o twarzach z przeszłości, z którymi nigdy nie byłem rozliczony. Dziś nie umiem już tak głośno krzyczeć, byście usłyszeli mnie tam, gdzie jesteście.
Ref. Ze śmietnika świata sam podnoszę te kwiaty. Sam zaniosę je tam, gdzie tak bardzo ich brak. Nie pamiętać wczorajszego siebie. Uciekam sam, dokąd - nie wiem. Teraz nad miasta dachami, lecę wciąż wyżej, z czarnymi ptakami.
Nocne spacery, te do wchodu słońca, z powyginanym dymem mgły oczy mącącej. Zasłaniającym koniec mojej drogi życia. nieśmiertelny z daleka od tego co niszczy, wirujący nadmiar logicznych myśli.
Ref. Ze śmietnika świata sam podnoszę te kwiaty. Sam zaniosę je tam, gdzie tak bardzo ich brak. Nie pamiętać wczorajszego siebie. Uciekam sam, dokąd - nie wiem. Teraz nad miasta dachami, lecę wciąż wyżej, z czarnymi ptakami.
Nie pamiętać wczorajszego siebie. Uciekam sam, dokąd - nie wiem. Teraz nad miasta dachami, lecę wciąż wyżej, z czarnymi ptakami. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|