Trzepała Zośka dywan, Z dywanu leciał kurz, Tak ciężko pracowała, Że siły nie ma już. Więc radio swe włączyła, A w radiu chłopak grał, I lżej się jej robiło, Gdy do niej tak śpiewał:
Kocham cię, miłości daj mi znak. Kochaj mnie la, la, la, la, la, la A ona go słuchała i pokochała go, Bo pięknie dla niej śpiewał on.
Kierowca w autobusie, Co zdążyć chciał na czas, Do dechy radio zgłośnił, I depnął mocno w gaz, Bo w radiu swym usłyszał tę samą piosenkę Co Zosia ją słuchała, Więc nucił ten refren:
Kocham cię, miłości daj mi znak, Kochaj mnie la, la, la, la, la, la I każdy z pasażerów zaśpiewał razem z nim, Bo ładny miała piosnka rym.
Kierowca autobusu przez okno wyjrzał swe, Zobaczył przez nie Zosie, Jak trzepie dywan ten. Więc zaraz się zatrzymał - trzepaczkę wziął jej z rąk I zaczął walić w dywan, Śpiewając piosnkę tą:
Kocham cię, miłości daj mi znak, Kochaj mnie la, la, la, la, la, la A Zosia go ujrzała i pokochała go I już za trzy miesiące była jego żoną.
I już za trzy miesiące była jego żoną.
I już za trzy miesiące była jego żoną.
I już za trzy miesiące była jego żonąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.