1. Moje zwycięstwo poprzedzone jest upadkiem. Myśli niczym kruki rozstawione są nad miastem. A ja mam namiastkę szczęścia póki szukam. Nazbyt słaby, bo w każdym mieszka kruchy sługa. Ten wymiar zakłóca spokój mego wnętrza. Przebywa zatem dusza w mroku tego wiersza. I czeka, na słowo, które w końcu nada blasku. Choć brak już do przesypania z lądu świata piasku. Znam dróg zakątki ciemne, pełne błysków oczu, chcą me serce zetrzeć pośrodku ścisku bloków. Uczuć niewinność marnieje bezpowrotnie. Cisza rodzi lęk, znam koleje, wiem co powie. Gładkie rysy nie zdradzają ciążącego bólu. Stale myśli wybiegają tam, gdzie nie dostrzegą murów. Ale złoty miecz jest ponad wielkim ładem. Czuję jakbym konał… Kolejny upadek…
Ref. Tylko jedna droga prowadzi do zwycięstwa poprzez węgle, ciernie, aby zgładzić węża. Moja dusza jest bezcenna, nie sprzedam jej za nic. Z upadku ku światłu, to potrzeba być wygranym.
2. Wielobarwne maski uśmiechają się przebiegle. Demony się zbierają, za kotarą są ponętne. Gram w rosyjską ruletkę, choć powinienem przestać. Wydobywam wnet energię, odrodzenie w gestach. We wszystkich kontekstach ogniska zapalne aby toczyć walkę o tą arkę z każdym rankiem. Szukam ślepo sił, natchnienia i mobilizacji. Sztuka pieszo iść po scenach tej cywilizacji. Duszę się… jak ofiara płonącego domu. Muszę więc… już od zaraz pojąć sedno plonów, co czekają na zbiór, cel to po nie sięgnąć. I na oczach gapiów odkryć wszelką w sobie wielkość. Jedność umysłu, ciała, duszy ma moc sprawczą. Oto bastion, gdy inni gardzą, gotów stanąć z gardą. Znowu rosnę w siłę, duch obecny w czynie póki serce bije, wzbiję się nad pyłem, zmyję winę.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.