I jeszcze raz i kopa w ryj, niech świat się kręci - zbrodnia to Ty Swe miejsce w tłumie znasz jak nikt choć co dzień starszy Co dzień bardziej zły - wtedy przychodzi dzień Gdy nie wystarcza już pięść - wyciągasz z głębi gdzieś Kawał trotylu, zapalnik i morderczą chęć
Dzieci Kaina jak armia - z jęzorem na wierzchu jak wilk Stoją nieczułe na nic Dzieci Kaina jak armia - nie patrzą na ból i na łzy
A ty podkładasz bombę w tłumie aut nie pierwszy nie ostatni raz Przez chwile ulicą spłynie krzyk - umierających, rannych I wtedy w mózgu twym szaleje żądza krwi W mózgu twym szaleje robak krwi a razem z nim dzieci Kaina...
Nienawiść uczyła Cię jak żyć, by wyjść na swoje w każdej ze złych chwil Przez lata z obłędem ON i TY, dziś na karabin zamieniłeś krzyk Spod czapki ciemnej jak śmierć pamiętam oczy Twe Dzisiaj nie dziwi mnie dlaczego granat w Twym ręku - Ty wiesz i ja wiem
A dzieci Kaina jak armia naprzeciw tych dobrych i mdłych stoją nieczułe na nic Dzieci Kaina jak armia, nie patrzą na ból i na łzyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.