Wychodzę gdzieś sobie na spacer i tak krąże po osiedlu, Oddycham swoim powietrzem i przez to nie czuje stresu, Kiedyś było tu inaczej, bloki nie są takie same, Kolorowe już nie szare, więcej montowanych kamer, (ta) Na podwórku za mym blokiem, było troche drobnych afer, Ale jeden stał za drugim, nikt nie myślał żę ktoś kłamie, Już nie widzę twarzy które kiedyś dobrze wspominałem, I nie raz kopałem piłkę, do dziś mam nie jedno znamie, Później w nie dalekim czasie, miałem trochę inny obraz, Niż przed laty kiedy wszyscy bujaliśmy się po Chojnach, Chociaż każda twarz znajoma, nikt na siebie nie spogląda, Jednych dojechało życie, drudzy sprawdzają stan konta, A ja w swoich czterech kontach, rozkminiam kolejny spontan, Pisząc te wersy na loozie, spalam już drugiego jointa, buuuuch Życie ludzi zmienia, ciągle, nie jeden egzamin oblał, oblał A ja zapisuje kartki, właśnie tak to tu wygląda,
Nie wstydzę się swojej wiary, składam ręcę Panie Boże, Do Ciebie co wieczór modlę się byś rodzinie zdrowie, Pokój był na Ziemii, bo nie dobre jest to co złe siedzi w głowie, Mają ludzie paranoje, która źle im wróży bowiem, Zatracają sami w sobie się a swą samokontrolę, Wyrzucają z siebie pytając się co jest z Bogiem, Cieszę się, że mogę liczyć, tu na nie jedną osobę, Ale wiem, że muszę zawsze polegać tylko na sobie, Nauczyłem się przez błędy, Tobie jedynie podpowiem, Im więcej popełnisz błędów, tym więcej nauczysz doceń, Swoje życie bo masz jedno, dawaj z siebie to co dobre, A na pewno wielkie szczęście, kiedyś też zagości w Tobie, Życie uczy jak w nim przetrwać, znasz to z doświadczenia ziomek, Sporo czasu już minęło jak wciąż jesteś po za domem, Świętej Pamięci najbliźsi, znajomi, którzy odeszli, Nie umiera ten kto żyć już będzie zawsze w mej pamięci. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.