Warszawa w poradnikach dla pazernych nietoperzy To licentia poetica wzięta na kredyt W notatnikach piszę ulice nędzy Byłem królem życia, teraz chcę tylko przeżyć Lecę pod prąd, elektryczny styl W oczy zagląda noc i na dzień dobry daje w pysk Chyba to Bóg lubi uczyć mnie pokory Jak żywy trup nie mam się czym bronić, bo Zgubiłem nóż po zadźganiu monotonii Brakuje słów, myśli wypadają z głowy Jeszcze zatrzymał się czas, do góry wskazówkami Trwałość w pamięci znasz, Salvador Dali* Non omnis moriar, exegi monumentum** W praktyce teoria nie oszuka sensu Gdzie jest ironia? W laurowym wieńcu A'la chińska korona na głowach straceńców
Przeliczam Twoje dni, lekcja prawdy przetrwania Zanim rozpoczniesz proces, padnij na kolana Użycz mi swojej krwi i napełnij kałamarz Następnie zamocz palec, morfologia na ścianach Usiądź, zamknij pysk, poczekaj do rana To przeznaczenia krzyk zamienia czyny w zamiar Najważniejszy jest zmysł i chronologia zadań By powtarzać ten cykl, niezbędna będzie wiara
Boo! Weź mnie nie strasz! Byłem tam gdzie Ty byś nie chciał U silnych czaszek, uważaj na oschłość serca A co jeśli go nie mam? Mogę w Tobie zamieszkać Jeden warunek, musisz iść! Neohomopoezja? Mów wprost mi! Złote runo nicości! No, co Ty, pióra mi zazdrościsz? Metafor pościg? Centralny tworze! Co? Rzuciłem kości Zdejmij kaptur, musisz być widoczny Za dużo ludzi, nie dam rady, mam już dość ich Nie będę się obnażał, kurwa, nie ma takiej opcji Idź wyprostowany, wśród tych co na kolanach Trzeba dać świadectwo, to płać i zapierdalaj! Pff Prawdziwe męstwo nie jest manifestem To już wolę się pochlastać i puścić to w internet Na Instagramie Cię przewiną jak srajtaśmę Bądź odważny, wstań i pokaż jak się płacze
Przeliczam Twoje dni, lekcja prawdy przetrwania Zanim rozpoczniesz proces, padnij na kolana Użycz mi swojej krwi i napełnij kałamarz Następnie zamocz palec, morfologia na ścianach Usiądź, zamknij pysk, poczekaj do rana To przeznaczenia krzyk zamienia czyny w zamiar Najważniejszy jest zmysł i chronologia zadań By powtarzać ten cykl, niezbędna będzie wiara
Chyba zatarła się granica między jawą a snem Zazwyczaj tylko cisza nocy nadaje sens Zaczynam pisać, z długopisów płynie krew Atrament hipokryta znowu dziś oszuka śmierć Lawina pytań, może mi odpowie dzień Skoro wstaje, się przywitam, zanim znów zapuka ten
(Hahahahahahahahahahahahahahaha) (Zmartwychwstałeś, poczuj gniew, szansy błysk) (Wszystko co ma wartość musi nosić ślady krwi)
* Salvador Dali - hiszpański malarz surrealista ** Non omnis moriar, exegi monumentum - nie wszystek umrę, wybudowałem pomnik (łac.) - motyw zaczerpnięty z pieśni starożytnego rzymskiego poety Horacego traktujący o nieśmiertelności artysty w dziełach, jakie stworzyłTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.