Jak siedzę na Instagramie, zawsze czuję się jak frajer Jestem ssakiem, a się nigdy nie przyssałem A miałem tyle propozycji, że mój zegarek dziś nie byłby za k trzydzieści, tylko za banię Ciii ooo, przejebane Przedstawiciel homo sapiens zamiast homo baner Choć na czole wydziarane, tutaj mógłbyś mieć reklamę, ale nie masz, bo mam talent, ooo Znowu chcą mnie kusić sianem, ja coś im o siedmiu zerach, oni mi coś o zasięgach, przecież ja się na tym nie znam Weź przestań, biznes-man Z resztą jebię to, gdzie sięgam i że walka jest o młodzież, bo nawet jakbym się zesrał, to do nich nie dotrę A kim jest mój adresat? O, oprócz kobiet? (Nie powiem) (Siksy) Siksy łamią tipsy złote kładąc my-y-śli na wypięte cycki (uśmiech nuuumer pię-ę-ęć) Podczas, gdy mężczyźni prężnie napinają bicki, wszyscy chcą uchylić drzwiczki do ha-a-a-looo, fame* (Halo, fame) Czyli house of pain** (Halo, fame, fame, czyli house of pain)
*fame - sława (jęz. ang.) **house of pain - dom bólu (jęz. ang.)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.