Otwieram oczy, ranione światłem porannego słońca Które utraciło kolory wraz z Twoim odejściem Tak ciężko jest wstać, przykutym do łóżka samotnością Tak ciężko jest teraz, z myślą o minionym śnie
Nie będę już uciekał Będę patrzył jak znikasz z moich snów Nie będę dłużej myślał Że może jeszcze kiedyś
Nie będę już uciekał Będę patrzył jak znikasz z moich snów A może właśnie wtedy Odzyskam moją wiarę
Moje miasto w ciemnościach, przecinane światłami nocnych autobusów W powietrzu, czuję zmiany, zmiany na dobre i na złe I tak niewiele nam zostało czasu, tak niewiele czasu Czasu na kolejny sen
Nie będę już uciekał Będę patrzył jak znikasz z moich snów Nie będę dłużej myślał Że może jeszcze kiedyś
Nie będę już uciekał Będę patrzył jak znikasz z moich snów A może właśnie wtedy Odzyskam moją wiarę
Tak wiele chciałbym Ci powiedzieć Tak mało sam od siebie dałem Miałem Ci niewiele do zaoferowania Ale proszę daj mi ten jeden raz Z Tobą nie będę się już bał Ale proszę daj mi ten jeden raz Z Tobą nie będę się już bał
Nie będę już uciekał Będę patrzył jak znikasz z moich snów Nie będę dłużej myślał Że może jeszcze kiedyś
Nie będę już uciekał Będę patrzył jak znikasz z moich snów A może właśnie wtedy Odzyskam moją wiarę
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|