Wiem sam kiedy skłamać, mówić prawdę albo milczeć Chodzę zasadami w których sam wyznaczam biznes I to jest kurwa dziwne, mieć morale na tym świecie Jest mniej spotykane niż dziwkę widzieć w kościele
Więc pozdro dla Karo, Oskara, Bartka i Goszcza Co nas wspierają i wspierali gdy liczyłem grosz do grosza Fałszywe kurwy do kosza zawsze pełen energii Składam wersy nie po to by znowu ktoś mnie przekreślił
W rapie jak w życiu miałem srogo przejebane Połowę życia na błędach psychą zapłaciłem za nie I nie tanie to było nigdy się nie nauczę tego Że sedno to nie agresja i myślenie tylko zemstą
Palonych mostów setki czy czysta karta na potem Słuchasz nuty tej dla beki czy dla ciebie jestem wzorem Jestem ziomem albo wrogiem tak naprawdę to nie gra roli Skrytykujesz lub pochwalisz zawsze będę ostro wchodził
Pozdrowienia śle tym szmatom prosto z underground'a Wiesz, że taki ogień w beacie tylko ja dostarczam Kiedy słuchasz tego kurwa to ci pęka czaszka Siada paszcza aż po ziemię bo to suko prawda sprawdzaj
Książę liryki ja siadam na tronie stosów wersów Pisanych krwią i potem z pióra moich wszystkich nerwów Bez żadnych leków stoję już na nogach parę dni Nie mogę zasnąć bez tych łaków co zamieniam w pyłTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.