Pośród nocnych ludzi Idę w cieniu Trwamy w ciszy wyczekując Bicia w dzwon Upadłe anioły prowadzą śmiertelnych Drażą drogi lepszych dni
Ciemnych dni Ciemnych dni Ciemnych dni
Wyczekuję lepszych dni Czekam życia bez obłędu w nim Gdy przebiorę się za człowieka znów To nieważne jakie będą Tylko
Ciemne dni Lepsze dni Lepsze dni
Stoję ponad ścianą Wokół szyi ciernie Szukam wzrokiem winnych Poczucie winy trawi moje wnętrze Biję głową w ścianę Walcząc o swoje idee Brzask upadłych spełnień Znowu daje coraz większe zwątpienie
Trzymają nas w ryzach Trzymają za kark Upadli dla świata Jedną myślą związani Wielu straconych Straconych dla wielu Drażymy drogi lepszych Drażymy drogi ciemnych dni
Bez sił bez wiary bez tchu Ciernie wbijają coraz głębiej Każdy cios zadany Z podwójną siłą wrócił celnie Iluzja by nie być człowiekiem Jak sępy wirujące nade mną Każda droga ucieczki prowadzi W pułapkę zamkniętych myśli obłędnych
Trzymają nas w ryzach Trzymają za kark Upadli dla świata Jedną myślą związani Wielu straconych Straconych dla wielu Drażymy drogi lepszych Drażymy drogi ciemnych dni
Lepszych dni Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|