Strach Którym karmisz mnie Zimny wiatr W urojeniach sennych Wiem Karzeł gnom Budzi się I wyciąga przed się dłoń
Dotykasz czoła mego I upadam przed Tobą na twarz I widzę nie jest tak jak Obiecany niegdyś światła piękny dzień (krzyczę) I krzyczę Tysiące niepotrzebnych słów Nie słyszysz ich Nie słyszy nikt Ale ten
Który trzyma kij Trzyma kij Do ust bierze Kryształowy kielich drwin Bestii krzyk Moje brzmienie Tysiąca sennych dni
Strach Którym karmisz mnie Zimny wiatr W migotaniach sennych Wiem Biały gnom czai się W jego słowach drwiący śmiech
Już wstałem i widzę kim jestem Już słyszę dźwięk wiatru prowadź mnie Czuję nagą woń i widzę właśnie Twój cień I już wiem ta przepaść to mój wieczny lek Dotykam cię Ty stoisz w czerni I odwracasz się
Trzymasz kij Do ust bierzesz Kryształowy kielich drwin Bestii krzyk Jam jest brzmienie Tysiąca sennych dni Teraz patrz Czarna otchłań znów połyka całych nas Teraz wiem Senna przepaść to Dla mnie wieczne lek
Już wiem kim jesteś Czarny cień Nie ukryjesz się Powiew jutra Ja Oddalam się Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|