Jeśli dla ciebie co robię Jest tylko prostacką gadką To traktuj ten kawałek jakbym podrzynał ci gardło Jeden plastyk hardcore I chuj sezonowym gwiazdkom Podobno zjadają, a sami są karmą Wykładam lachę, traktując z pogardą Jestem niszą Traktuje batem kurwy A ta płyta to ich pręgierz
Szczerze to w chuju mam twoją pretensje Możesz uklęknąć i prosić o więcej Od dziś twoja MATKA KOJARZY MNIE Z TWOIM MORDERSTWEM Membrany leją krwawą penger A mój styl to eutanazja dla tych niedorzniętych mc Rozumiesz? To moja profesja Jak dzieło szaleńca Misja się spełnia Ukryty jak terrorysta znów nękam Oddzielam skórę od kawałków mięsa Jestem pierdolnięty dla ogółu Zwyrodnialcem Bluźniercą na majku Odmieńcem co ma niezdrową jazdę Przychodzę nocą Po tym jak zaśniesz Mam tu chloroform i skórzaną maskę Rytuał zacznę od uderzeń w czaszkę A krwawe błoto zaleje posadzkę W tym przypadku brak tu oznak człowieczeństwa Za to bardzo krótka droga z normalności do szaleństwa Ty poczujesz się jak Mesjasz A to rzecz raczej święta Nowe oblicze biblijnej ofiary męczeństwa
Ref: Od zawsze byłem inny Brak tu oznak człowieczeństwa Od zawsze byłem inny Droga z normalności do szaleństwa Od zawsze byłem inny Brak tu oznak człowieczeństwa Od zawsze byłem inny Droga z normalności do szaleństwa
Od zawsze byłem inny miałem to coś czego się bali Nie wiedzieli, że to było wynikiem psychicznych anomalii Jebać rap pijawki, producentów od robienia sraki Każdy chciał by tu zgarniać pęgier Rap dla wyświetleń, po nic więcej Żaden hipster mc Ja to przeciwnik wagi ciężkiej Zapraszam na audiencje Kamieniami pozdrawiam konkurecje Mam ten fach w ręku tak jak miał go niegdyś .... Gołymi rękami wyrywam Ci język Układam komercje wiesz że i Dostaje ciągle maile ziom dawaj te swoje Infekcje Czekamy z chujami w ręce Jak pojebani chcemy cię słyszeć częściej więc Wrócę jak berserk Pod sceną ................ A sztuka poleci wam ......... A bity połamią wam szczękę. Nieźle Witam was w piekle Mieszanka sadyzmu ze wstrętem Ostatnie co zobaczysz na swojej drodze to na drzewie wiszącą pętle Zabiorę Cie na spacer do krainy własnych leków Jedynym miejscem ucieczki to krematoryjny komin podłych jeńców(???)
Ref: Od zawsze byłem inny Brak tu oznak człowieczeństwa Od zawsze byłem inny Droga z normalności do szaleństwa Od zawsze byłem inny Brak tu oznak człowieczeństwa Od zawsze byłem inny Droga z normalności do szaleństwa Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|