Nienawidzisz mnie, ale kochasz mnie Ja jestem tylko twoją twarzą Ci, których kocham tylko umierają I znów ze mną tylko czwarta rano
Wiem, chcesz to zaraz mieć Urodziłeś się, by jak Taconafide zamknąć stadion Otworzyć korek z kasą Ja muszę zamknąć worek z babcią i się spotkać z prawdą
Nie mogę zasnąć, a dobrze wiem Nienawidzisz mnie za mało, kochasz mnie za bardzo Jesteś jak światło, które płonie, gdy latarnie gasną Jesteś jak Van Gogh Opisujesz moją prozę swoją ręką barwną Ty wygrywasz z tym demonem, co mi nie da zasnąć
Nienawidzisz mnie, no bo znamy się Sama nie wiesz jak bardzo dawno Zostawiłbym ci klucze, duszę, no i swoje auto Zostawiłbym to bagno, ale wtedy cię uduszę
Chciałabyś zostać moim władcą Jakoś to ogarnąć, wspólnie pchać ten wózek Martwić się czy tylko wrócę A jest ze mną tylko czwarta rano
Nie mogę zasnąć, a dobrze wiem Nienawidzisz mnie za mało, kochasz mnie za bardzo Jesteś jak światło, które płonie, gdy latarnie gasną Jesteś jak Van Gogh Opisujesz moją prozę swoją ręką barwną Ty wygrywasz z tym demonem, co mi nie da zasnąćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.