Nie wiem sam Czuję jak mija czas Czuję jak mija świat Nie wiem jak zatrzymać się Ile zostało w Nas Nikt nie pamięta jak W sobie nosiliśmy Nadzieję i ogromny lęk Ile zostało w Nas Czuję jak mija czas Czuję jak mija świat Nie wiem jak zatrzymać się Nie wiem sam Nikt nie pamięta jak W sobie nosiliśmy Nadzieję i ogromny lęk
Mówią, że to ten styl I że znajoma twarz Nigdy nie chciałem być wybrańcem Czy kimkolwiek jak Często mówiłaś mi Że wiesz co czeka Nas I nie ma sensu już odpierać przeznaczenia fakt /x3
[Sarius] Czym jest odpowiedzialność zrozumiałem dawno Coś więcej niż Cię kocham bardzo To coś więcej niż powiedzieć jesteś moją gwiazdą Staram się bardzo Wiem, że mną gardzą Bo nie takiego mnie tu znają Frajerzy chcą, żebym się wcześniej spotkał z babcią Moi ludzie nie gadają z nieoznakowaną Skodą Fabią W Biblii czytam, że to wszystko marność To całe uniwersum utworzone pięścią, gadką Twarze starych kolegów zżera folder dawno To jak ja i Ty na zdjęciu, które traci jakość Dwa zero dwadzieścia prawda jest za maską Wali się świat A już zaczynałem myśleć jak to jest być tatą Musimy przetrwać z jedną szansą Choćby i ostatnią Pójdę za Tobą Jeśli pójdziesz za mną Ile czasu nam zostało? Dużo, milion, mało? To bez znaczenia Jeśli teraz nie zmienisz podejścia
Wiesz co jest prawdą Chyba tylko, że to wszystko banknot Jesteśmy młodzi Jest potencjał Mamy zdrowe ciało Słucham, co mówi ziemia Zamiast tych, co od niej kradną Będziesz jak dzieciak Ty i ja nim nam się oczy zamkną /x2
Do zobaczenia życie jest tylko kolejną jazdą Do zobaczenia życie jest tylko kolejną jazdą Do zobaczenia życie jest tylko kolejną jazdą Do zobaczenia...
[Tau] Scrolluję wall'a ziomka, który skoczył z okna Już nie wrzuci posta Już go nie zgnoją w komciach Przeglądam wpisy kumpla, który umarł z dala od Polski Matka nie mogła go pogłaskać Bo przysłali prochy Pamiętam jak umierał mi na rękach człowiek Ja uciskałem jego klatkę, aby złapał oddech Wsadzili go w czarny plastikowy worek I zostawili na ulicy dla firmy pogrzebowej Pamiętam jak uratowałem topielca Jego ziomek mi powiedział, żebym zanim nie wbiegał Gdy przywróciłem akcję serca Przyjechała karetka A koleżka za uratowanie ziomka Dał dwadzieścia zeta Przyjaciel z którym grałem w kosza Szukał drogi z Bogiem Ciągle zjadał dragi Teraz jedzą go robaki w grobie Gdzie poszła jego dusza? Kto za to odpowie? Może pójdź na onkologię Zanim powiesz, że życie jest podłe Życie jest kruche Jak ciasto urodzinowe Człowiek to pala na wietrze Która zniknie zanim wzejdzie słońce Nie trać nadziej Bóg jest większy niż twoje problemy Nienawiść może zabić A miłość wskrzesić
I kiedyś przyjdzie dzień Że to wszystko będzie jasne Tylko nie łam się już bardziej Ja mówię prawdę Miłość jest największa Szukaj ciągle dobra Nigdy nie trać serca I kiedyś przyjdzie dzień Że udźwigniesz każdy ciężar Tylko błagam nie trać serca Tylko błagam nie trać serca Tylko błagam nie trać serca
Ile zostało w Nas Czuję jak mija czas Czuję jak mija świat Nie wiem jak zatrzymać się Nie wiem sam Nikt nie pamięta jak W sobie nosiliśmy Nadzieję i ogromny lękTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.