Za oknem krople mówią hi Leżę wygodnie, to nie czas I nie chcę wiedzieć kto we łzach Na pętlę wracał wczoraj sam Niechętnie mieszam każdy drink Są słodko-gorzkie jak gin
To boli mocniej, ale mocniej kopię, bo moje życie to film A w nim najlepsze są teksty, ofiar są słodko-gorzkie jak wink Procenty pojawiają się na koniec, więc weź to sobie, bo to mój początek Ja czuję komfort jak nikt Po nocy milczą już domofony, demony z nimi na tynk Przed domem ślady rozbitej głowy, niechętnie mieszam ten drink Bo nie smakował bez żołądkowej, bez obcy gości Nie czuję chłodu, to boli mocne jak nic nie zrobię
Za oknem krople mówią hi Leżę wygodnie, to nie czas I nie chcę wiedzieć kto we łzach Na pętlę wracał wczoraj sam Za oknem krople mówią hi Leżę wygodnie, to nie czas I nie chcę wiedzieć kto we łzach Na pętlę wracał wczoraj sam
Dziś nie będzie mnie w żadnym z pięknych miast W dziurawym dresie będę sobie stał gdzieś tam Z domu wybiegnie serce mi najbliższa twarz Nie po to by pożegnać mnie jak dotychczas Nie będę kurwa nigdzie szedł ten pierwszy raz Będziemy obok siebie tak po prostu stać W moim dziurawym dresie jedną z pierwszych plam Zrobimy mlekiem mój mały piękny szkrab A na spacerze wyśledzimy mrówek szlak I cały w bocie będzie on i ty i ja Znów do biegania motywację będę miał Nie będę dłużej... Stawaj kurwa chłopie, nie napierdalaj tego węża Wszyscy na koncert czekają
Za oknem krople mówią hi Leżę wygodnie, to nie czas I nie chcę wiedzieć kto we łzach Na pętlę wracał wczoraj sam Za oknem krople mówią hi Leżę wygodnie, to nie czas I nie chcę wiedzieć kto we łzach Na pętlę wracał wczoraj samTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.