Za ten czas - łza, za to - jeden mach Już nigdy nie będzie Ciebie pośród nas Ciekawe, kiedy ja zostawię to, co mam I więcej nie będzie mnie pośród was /x2
Jest babcia, mama, tata, ciocia Sąsiadka przy kwiatkach po cichu szlocha To jakby obca piącha zaciskała się na gardle Trochę piachu strącam, żegnam się z dziadkiem Nagle strasznie skryty chłopak siły znacznej jakby dostał Zabolało, jak chłosta, zabij to we mnie Nadal za Tobą tęsknie, nigdy Cię już tu nie będzie Myślę o tym wiecznie, jak pachniało powietrze Gdy babcia do przedszkola prowadziła mnie za rękę Duszę nie były grzeszne, nie bałem się o resztę A bloki i wszystko było takie, kurwa, wielkie Dni bardziej słoneczne, ulice niebezpieczne Dopiero zaczynały zmieniać nam życiową przestrzeń I Bóg wie, co jeszcze - poczekaj chwilę, właśnie Wtedy nawet jakoś bardziej wierzyłem
Za ten czas - łza, za to - jeden mach Już nigdy nie będzie Ciebie pośród nas Ciekawe, kiedy ja zostawię to, co mam I więcej nie będzie mnie pośród was /x2
Twarze ziomków w kapturach, przodków na chmurach Pod nimi droga długa, jak lista grzechów na duszach Zmienia się kultura, przedmiotem kultu rap A multum sław miało nie mieć tu statusu gwiazd Sprzedali swój czas, mówili: "To nie spotka nas" Ale w snach prosili: "Boże, żeby się tak stało spraw" Nawet dla tych paru spraw, nie powiedzą pas Tylko rzuć coś na blat, brat, i niech trwa rap gra Ta marna papka nie dla mnie Sarius idzie twardo, więc kolesie zaczynają wątpić w karmę Z parę lat starszą babcią raczę się ciastem I zmiażdżę Twoje braggadacio, jak masz do mnie jazdę Już nie jestem małolatem pośród małolatów Małą latte piję na spokojnie pośród wariatów Dość już wariantów postu Po prostu po przodku chcę mówić po Polsku
Za ten czas - łza, za to - jeden mach Już nigdy nie będzie Ciebie pośród nas Ciekawe, kiedy ja zostawię to, co mam I więcej nie będzie mnie pośród was /x2
Mój styl jest jak te z podstawówki szmaty Dziś w chuj tłusty, choć chudy przed laty Dawne czasy - nic poza tym Za to zapalmy, za to zapalmy, nic poza tym Nie wiedziałem, co to blanty, niejeden diler myślał, że jest niewidzialny Dziś ma rejestr w zakładzie karnym Oczy świecą się jak lampy - ile na bary wezmę? Pamiętaj zmarłych - to najważniejsze A twarz w lustrze wygląda nieźle A dusza i serce skręcone boleśnie Nie tak to widziałem, kiedy byłem małym leszczem Chyba tylko bloki pozostały niezmienne Z kolejnym wersem nie mam tu czego szukać Nasze dzieci nie poznają już świata bez Facebooka Czemu ubaw nie będzie jak przedtem? Czemu ubaw nie będzie jak przedtem? Czemu wóda nie smakuje jak przedtem? Czemu wśród nas nie ma Ciebie na trochę jeszcze? Łez struga, pięści zaciśnięte...
Za ten czas - łza, za to - jeden mach Już nigdy nie będzie Ciebie pośród nas Ciekawe, kiedy ja zostawię to, co mam I więcej nie będzie mnie pośród was /x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.