M-m-m-m-m-m...
Pa-a-a-da
Pada, pa-ada, a ja nie rosnę Podlewana się nie rozwijam Kolce robią mi zły PR Podlewana się nie rozwijam Kolce robią mi zły PR
Na parapecie krzyżny splot Głupio tak siedzieć w tym oknie Jeszcze głupiej, że mija rok Goryczą nakrapiany przelotnie
Zapuszczam korzenie już, leżąc na wznak Myślę o tym, co będzie Pragnienie, głód i jakiś brak Uschnięte płatki wszędzie
Ze wszystkich łąk Najczęściej wybieranym jestem kwiatem Ze wszystkich łąk, ze wszystkich, bo Ja jestem szklanym tulipanem
Szklany kwiat wśród własnych odłamków Co słucha ludzkich powieści Więcej w nich obolałych poranków Niż trzeźwej, sensownej treści
Poza złamanym na pół szkieletem I krzywym brzegiem myśli Można dostrzec we mnie kobietę Co chciałaby się przyśnić
Pada, pa-a-a-a-a-a-a-a-da Podlewana się nie rozwijam Podlewana się nie rozwijam, nie rosnę Zwiastuję zimę, a nie wiosnę
Ciało moje jak lód szklany Po czyimś żalu Jestem szklanym tulipanem Pa-ada, pa-a-a-a-a-a-a-a-da
M-m-m-m-m-m...
Pada, pa-a-a-a-a-a-a-a-da
Ze wszystkich łąk, ze wszystkich, bo Ja jestem szklanym tulipanem Poza złamanym na pół szkieletem Można dostrzec we mnie kobietę
Pa-ada, pa-a-a-a-a-a-a...da-a
M-m-m-m-m-m...
Podlewana się nie rozwijam Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|