Podpieram jedną ze ścian Sekundnik krąży po tarczy, a ty Jak bąk blaszany, zabawka sprzed lat Wpadasz w wir, tańczysz sam.
Ledwie cię widzę przez dym Słyszę jak krzyczysz, jak śmiejesz się w głos Tarzasz się w zwojach serpentyn, konfetti A mi trochę wstyd.
Dźwigam cię znów przez noc Czarną i welwetową Asfalt miękki jak świeży wosk Odciskam w nim każdy krok Dźwigam cię znów do domu Ciężko mi, stutonowo Asfalt miękki jak świeży wosk Odciskam w nim każdy krok
Jak Stańczyk cyrkowy klaun Na przemian fraszka fikołek i gag Ciężka powieka opada jak wieko Już czas ruszyć w noc Idę po ciebie przez dym Byle nie zastał nas tu siny świt Wskazówka biegnie do mety północy Już czas, trzeba iść.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.