Przychodzisz do mnie z początkiem zimy, przenikasz serce, z krwią marzną żyły. Zakorzeniony, gdzieś w mym umyśle, nie mogę zasnąć, oddychać, istnieć.
Za dużo, za dużo, za dużo, dużo kłamstw, utkałam z nich pancerny płaszcz, guziki mocno przyszyte mam, a strach w kieszeniach chowam strach.
Zwisają sople pod powiekami, zastygłe, słone, kruche kryształy. Kolory drażnią mgliste pejzaże, na płótnie duszy, wiatr szarpie rany.
Za dużo, za dużo, za dużo, dużo kłamstw, utkałam z nich pancerny płaszcz, guziki mocno przyszyte mam, a strach w kieszeniach chowam strach.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.