Chodziła dziewcyna po wiśniowym sadku Chodziła, sukała swojego upadku Chodziła, sukała az zaczyna świtać I przysła mamusia ło wionek jom pytać I przysła mamusia ło wionek jom pytać
Mój pierwszy kochanek był uduchowiony, Po figlach się kąpał we wodzie święconej.
Drugiemu robiłam obiady i pranie, Żeby na sam koniec dostać za to lanie.
A trzeci po bójce był poobijany, Moimi piersiami leczyłam mu rany.
Czwarty grał na werblu w orkiestrze policji I lubił się kochać w jeździeckiej pozycji.
Piąty mi pokazał tak cudne pieszczoty, Że na nic innego nie miałam ochoty.
Szósty miał być ze mną już na całe życie, Zapomniałam o nim przy ludowej muzyce.
A siódmy kochanek, to była dziewczyna Za moją niestałość teraz mnie przeklina.
Po ósmym dopadło mnie poczucie winy, Bo żem go wyrwała z rąk wiernej dziewczyny.
Za karę w dziewiątym wnet się zakochałam, W poduszkę złą miłość cicho wypłakałam.
Po dziesiątym chłopie bolały mnie uda, Bo z nim uprawiałam na dywanie cuda.
A zaś jedenasty to był ten dziewiąty, Ale teraz pieścił prawie jak ten piąty...
Córuś, moja córuś, gdzieś wianek podziała? Córuś, moja córuś, gdzieś wianek podziała?
Mamo, moja mamo, Jankowi gom dała. Mamo, moja mamo, Jankowi gom dała.
Córuś, moja córuś, co ci za to zrobić? Córuś, moja córuś, co ci za to zrobić? Cy cię za Janka dać, cy cię nożem przebić? Cy cię za Janka dać, cy cię nożem przebić?
Czy cię przebić nożem?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.