Jak suchy liść – spadam, kiedy mówisz do mnie; Ten czas w nieskończoność martwy jest… I to co ja - dziś próbuję zapomnieć; Jest w nim pełnym zbiorem wspomnień złych.
Tak, pamiętam te
Sto wilgotnych dni, które nazywano miłość; Prześwietlony film, niewarty nic.
Tak wita mnie miasta świt dziś nieprzytomnie - tych słów nie zrozumiem nigdy już. Ty, jakby nic, idziesz nie mogąc zapomnieć, a czas w nieskończoność martwy jest.
Tak, pamiętam te
Sto wilgotnych dni, które nazywano miłość; prześwietlony film, niewarty nic. Sto wilgotnych dni, które nazywano miłość; prześwietlony film niewarty nic. Sto wilgotnych dni, które nazywano miłość; prześwietlony film niewarty nic.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.