Gdzie zamek jest z kamienia, wśród krużganków krętych Kapłani przekupieni patrzą do ksiąg świętych, A najemni żołnierze żądają błogosławieństw, Wszak pierwszym z rycerzy jest przewielmożny kat.
Sam diabeł mszę odprawia przepasany strykiem, Klęczące tłumy zbawia hostią z arszenikiem, Smród siarki się unosi i opada chmurami, Lśni topór, który nosi przewielmożny kat.
Na chorągwi państwa jest godło z gilotyną Gdy macha nią hultajstwo, To wkoło czuć padliną. Kruka czarny cień na ziemię padł. Tłumem rządzi przewielmożny kat
Gdy władcę z jego zbrodni piekieł król rozgrzesza, Gdy tłuszcza na kasztanie innowierców wiesza, To z tysiąca moździerzy grzmią dziękczynne wiwaty, Że pierwszym z rycerzy jest przewielmożny kat.
Gdy zbrodniarz w środku rynku na ambonie staje, A miejska straż w ordynku honor mu oddaje, Tłum stalowych pancerzy pieśń dziękczynną wznosi, Że pierwszym z rycerzy jest przewielmożny kat.
Na chorągwi państwa jest godło z gilotyną Gdy macha nią hultajstwo, To wkoło czuć padliną. Kruka czarny cień na ziemię padł. Tłumem rządzi przewielmożny kat
W takim oto państwie, jak można się spodziewać, Wnet zakazali pisać, zakazali śpiewać, A mało im to było, nakazali dzieciom, Modlić się jak zapragnie przewielmożny kat.
Z miłości diabeł szydził i po domach chodził, Syn ojca nienawidził i brat bratu szkodził I tylko czarny kruk się nad tą ziemią wznosił, Gdzie w kręgu tępych głów tkwi przewielmożny kat.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.