1. Siema, jestem demon, opętałem duszę nie jedną. Nazywają mnie zemstą, rodzina mnie nie kocha, więc szukam przyszywanej. Ale nawet ta czuję do mnie pogardę. Za mój ból zapłacicie jaki noszę w sercu, to co czuł wrażliwiec nie poczuje już. A Ty nawet nie miałeś tylu uczuć. Wychowywałeś swoje dziecko bez miłości, teraz ono pokaże Ci wymiar sprawiedliwości. Gdy obudzisz się w mroku, krwią zalany, być może Twoim katem był ktoś ukochany. Nie umiałeś go kochać, więc stał się judaszowy, przy którym Lucyfer, to słodki miś pluszowy. Twoja obojętna niechęć daje życie nienawiści, tak rodzą się zabójcy seryjni. Twoja patologia podpala Cię od kołyski, wybuchasz dopiero gdy dojrzeje owoc semantyczny.
Zawsze są ludzie, którym źle życzysz. Za ich podłość, lecz o tym milczysz. Podświadomie, chcesz ich ukarać. Zapomnieli o Tobie, i że uczucia masz!
ref: Skąd się biorą wilki? Nikt tego nie wie. Rzez niewiniątek, to owiec milczenie. 4X
2. Wiek to nie liczba, wiek to 100 lat, i nie wiem co za pedofil wymyślił taki żart. A kto ma takie podejście powinno się go kastrować. Brak miłości i jej nadmiar, na granicy stabilność emocjonalna. Maska nakładana na twarz, kiedyś był Ci bliski a teraz go nie znasz. Lecz tacy zwyrole też znikąd się nie biorą, zapewnić mu szczęście, to było Twoją rolą. Więc zważ jak o swe dzieci dbasz, a dzieci są najważniejsze. To od nas zależy co pokaże ich serce: Miłość, nienawiść, a może coś jeszcze. Obojętność też jest zła jest zamaskowanym grzechem... Zamaskowanym grzechem.
Ostre narzędzia, i nasi bliscy. W cudzysłowiu, emocje wyschły. A przyjaciele, się odwrócili. Zrobiło się zle, więc nigdy nimi nie byli!
Ref: 8X
3. Wchodzę w życie offbitowo, lecz traktuje je surowo. Tyle cierpienia przynosi jedno słowo, wiesz o tym dobrze jeśli byłeś czarną owcą. Pora na rozliczenia, i rachunki sumienia. Zabawimy się w piłę, Ja będę prowadził grę. Co da Ci, Twój wysiłek? Że uwieńczysz moje dzieło? A jeśli zabija spadkobiercy obojętność? ... Co wtedy?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.