---

Ref: Ja i mój psychiatra, z niego też zrobię wariata,
test Roschacha mówi, że mam profil psychopaty.
Ściany się ruszają jak po LSD to mi się tylko śni,
albo odpierdala mi.

1. Lubię wszystko co chore,
więc bądz mym doktorem.
Skaczę nad obręcz
ale czuję, kurwa weltschmertz.
Czuję się jak śmieć,
nie mam na nic odwagi.
Lepiej przepisz mi dragi,
hipokrates się nie obrazi.
A najlepiej maznij
receptę na samobójstwo.
Pójdę w chuj stąd,
nie będę głowy zawracał.
Mam moralnego kaca
gdy myślę jak się do ludzi zwracać...
No ale jak???

Dzień Dobry Panu - Jestem Doktor Wiagra,
zawsze staję na wysokości zadania.
Ale przejdzmy do pana, co za sprawa zabawna.
Żaden znany mi samobójca,
wszem i w obec nie zarzuca,
że chcę się zabić,
bo wtedy by nie było sprawy.
Zalecam odwy od nawyk.
W ogóle przejdzmy na "Ty".
A ludzi polubisz po wódzi,
ale nie jako alkoholik jak O.D.B.

Ref:

2. Lubię wszystko co chore,
więc bądz mym doktorem.
Mam ze sobą problem
i problem, że to jest problem.
Przyjaciele myślą, że jestem matołem,
ponoć jestem mało męski
i mam mętlik... chyba przez białko.
Nie dogaduję się z matką.
Chcę zwrócić na siebię uwagę
tych co mają wyjebane,
i nienawidzę się za to, że taki też się staje.
Daję z siebie wszystko,
nikt nie docenia, że to oddanie, nikt!

To klasyczne przykłady,
nieakceptowalnej wady.
Nie masz męskiego wzorca?
Jak się widzisz w roli ojca?
Wyślę do Ciebię terapeutkę
ona prześle Ci energię

GDZIE ONA JEST!!! Pytam się po wtóry raz...

Spokojnie bez nerwów musisz się opanować.
A Twoi przyjaciele nie powinni Ci kłamać.
Z matką nie gadasz? Przyda się rodzinna terapia.
To że w dupie masz to dobrze, bo martwisz się na zapas.

Ref:

3. Lubię wszystko co chore,
więc bądz mym doktorem.
Mam roztrojenie jak Pork Pores
i autyzm jak Gump Forrest.
Narkotyków nie biore,
w ogóle brzydzę się nimi,
narkotykom mówię nie wiem
i nie wiem jak je rozkminić.
Miewam obsesje, i bywam jak stalker.
Nie mam na nic wpływu, boję się walki ze strachem.
Jedyne wyzwolenie daje mi rap i mikrofon,
najprzyjemniejsze z uczuć, gdy przy muzie tracę przytomność.

Roztrojenie jazni?
Zbadamy przy okazji.
Chociaż... To może być eskapizm.
Narkotyków nie rozkminiasz?
Nie grozi aleksytymia.
Jednakowoż proteina,
też Cię uzależniła.
I proponuję tutaj
totalitarny układ.
Musztra ukształtuje
Twoje podejście do diety.
A na prześladowanie,
i tego typu manie
mamy jedynie w izolatce zamykanie.
Ale mamy lek na bolączkę istnienia.
To jest to co masz zapisane w swoich tekstach!

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.