1. Nie umarłem, nadal żyję, zdzierżyć nie mogę przez chwilę. Przyszła do mnie dziś kostucha i pocałowała w usta. Lecz jej jad nie poskutkował, nie zabrał mnie z łez padoła. Teraz targnę się na życie, odkroić sobie kibicie. Pamiętam, w życiu poprzednim, miałem kilka wykrwawień i blizn na sercu na wylocie. Ból potworny łzami ociekł. Ciąłem się tępą żyletką, siłą woli zatrzymywałem tętno. Rany tłumaczyłem kocimi pazurami, szprycowałem się wszelkimi pigułkami. Wsadzałem głowe, do kuchenki gazowej, traciłem oddech, plułem suchym plwotem. Chciałem przedawkować wszystkie narkotyki, zmieszać w kocura co wyjebałby buciki. Skakałem z okna, najwyższego wieżowca. Czułem jak pęka cała moja czaszka, jak beton w miał ją roztrzaskał. Chciałem się upić aplikując wódkę, dwa litry wyjebać duszkiem. Wcześniej połknąć setny accodin, leżeć w łóżku i się głodzić. Skoczyć na tory pociągowi, albo do wisły i się utopić. Wbić igłę, wstrzyknąć powietrze, by żyłę rozjebać wewnętrznie. Śmierć nie pobiera za nic opłat, chyba że w łodzi charona. Dwie monety to nie majątek, a posępny wioślarz będzie kontent. Śmierć nie odbiera ani trochę szczęścia, przychodzi po tego kto na nią czekał. Zimna, bez uczuć, tak Cię pociągała, bo paradoksalnie tylko ona Cię kochała! A do mnie nawet ta pinda, nie przyjdzie i nie przywita. Robię wszystko co w mojej mocy, najcięższy grzech czynie w zazdrości. Czy mnie pokusi, czy też nie? Robić sobie krzywdę notorycznie? Skoro na nic się to nie zda? Niby wygrałem gdy wypadła reszka. Przyszła, dała mi w prezencie, swoje słowa w swym kajecie. Kazała je publikować, za to będzie mi narzeczona. Da życia wieczny przywilej, pod grubym cierpienia firnem. Nie miałem prawa nic mówić. Naokoło mnie siadały kruki. Czułem ciężar mego piętna, tożem se życie odebrał. Nie tak to wyobrażałem, jestem autobałwochwałem. Igrałem sobie ze śmiercią, majacząc do niej i bredząc. Teraz idzie od niej przekaz: NIE ZABIJAJ SIĘ, BO ŚMIERCI NIE DOCZEKASZ!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
