Ludzie wokół są fałszywi Ciągle gonią za monetą Już oddali diabłu duszę A ich serca zalał beton Jednych tu pochłonął melanż Tłumy naftu gra mefedron xD Życie mamy tylko jedno Twoja kolej rzuć monetą Ten rap kopie jak mefedron Wiesz mi nie jest wszystko jedno Sagan trafia słowem w sedno Szybki puls nierówne tętno Laski opierdolą pento Nie szanują siebie wiem to Suka grała nie dostępną Ziomek skończył w majta w ręką Poszło w chuj jej całe piękno Wszystko pozostawia piękno Kurwy srają dziś na miękko Typie wyskocz przez okienko Poczuj ulgę umrę prędko Rymie łowie Ci powędką Sezonowcy są przynętą Moje życie drogą krętą Chuj do dupy konfidentom Tu się rękę myje ręką Tak nas wychowało getto, getto, getto Szczerze kurwa mnie nie dziwi
Że znikają Ci prawdziwi (x2)
Wszyscy coraz bardziej chciwi Ryj się od zawiści krzywi Strzelaj we mnie każdy chybi Moja pasja to alibi Kurwa nie wiem co to limit Nie zostanę w miejscu w nimi Robię format lepsza forma Wokół mnożą się debile Poziom wyżej lepsze skille Czasem pale sensy mile W tv puszczam ósmą mile Wy wbijacie ósmą bile Przekaz przybrał wnet na sile Zwykły chłopak też się myle Kocham każdą życia chwilę Każdy w plecy wbity sztylet Także nie raz zawodziłem Wybacz jeśli Cię zraniłem Łaków boli powróciłem Tam gdzie idą ja już byłem Światła tunel zobaczyłem Koniec właśnie ziom skończyłem Szczerze kurwa mnie nie dziwi Że znikają Ci prawdziwi (x2) Wszyscy coraz bardziej chciwi Ryj się od zawiści krzywi Strzelaj we mnie każdy chybi Moja pasja to alibi Kurwa nie wiem co to limit Nie zostanę w miejscu z nimTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.