Było paru kumpli, parę dziewczyn, parę fajnych chwil Trochę wódki, coś do bletki, parę złotych płyt Dłoni uścisk, kilka bitów, tylko tłustych Po raz szósty, szczęście niech nas nie opuści Gdy siedzi struty pusty, włącz numer, wrzuć na Lucy Poczuj gut produkcji, jak pierwsze buchy z puszki Za szkołą trzepak, wróćmy tam, nie jeden butli pan Wawa nie Brooklyn, te bloki dają żyć tu nam Ciągle czuję, ziom, chęci do życia Też biegnę, nie pytam, jak jest do zdobycia coś Budzę głód, gra mi beat, kiedy świta Właśnie tak konsekwentnie tworzę świat swój Jakbyś pytał, okolica Lubię, jak się zmienia, jestem głodny, słuchania Jestem głodny, patrzenia, jestem głodny Jeśli chcesz zobaczyć, jak to podbij Jak zobaczę kamień, muszę sprawdzić, co jest pod nim
Głód, czuję w sobie znów, co ci siedzi w głowie Mów, ciągle widzę ruch, albo sam go robię Już, wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć Przewóz albo wóz, dawaj tu, czuję głód Czuję w sobie znów, co ci siedzi w głowie Mów, ciągle widzę ruch, albo sam go robię Już, wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć Przewóz albo wóz, dawaj tu
Zawsze słyszę lepiej każdy dźwięk Gdy czuję głód, ten na najlepsze wiersze pisze Lęk przed lepszym jutrem, nie wiem, jak i na nie poddać lek To jest zbyt brudne, muszę znaleźć w życia rytm Nie pędź, inaczej utknę w nim
Ej, powiedz, jak mam się wydostać stąd? Bo, czasem przychodzi, nie wiadomo skąd Głód, który ciągle mnie napędza jak prąd I zawsze sto procent serca, aż do końca, ziom Ja, słychać lód, który pęka już Mamy luz, jak trzymamy w rękach życie w formie nut Ej, ścieram o beton, każdy jeden but Kiedyś to był bunt, dzisiaj nie wiem co to, ale czuję
Głód, czuję w sobie znów, co ci siedzi w głowie Mów, ciągle widzę ruch, albo sam go robię Już, wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć Przewóz albo wóz, dawaj tu, czuję głód Czuję w sobie znów, co ci siedzi w głowie Mów, ciągle widzę ruch, albo sam go robię Już, wiem, że lubię żyć, lubię biec, lubię czuć Przewóz albo wóz, dawaj tuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.