Wczoraj przy skwerze widziałem w parku Ginącą rasę inteligentów Z ławki na ławkę przestawiali szachy Paląc zachłannie mocne papierosy
Wróble gniazda ściela sobie w kapeluszach Przyglądać się tej porcji mięsa W tej chwili podłączanej do butelki z tlenem umilającym Podstawowe zajęcie, ale ty Nie bądz taki
Hej, hej, szanuj zdrowie, aktywny bądź nacodzień Hej, hej, kochaj się trochę w nauce, trochę w przyrodzie
Stara inteligencja odchodzi zbyt banalnie Bezbronnie na wieczne łowy do historii lamusa Drzwi jutra wyważa brutalnie Nowa barbarzynców grupa, ale co to nas może obchodzić
Hej...
Przemoc nadchodzi z falą wyuzdanego towarzystwa Pozbawionego minimum szczerości Nie rozkładaj rąk bezsilnie, miej więcej optymizmu Postawimy wspólnie mur nienormalności
Tylko spokojnie, nic nam nie zrobią, nic, nic, nic Jesteś przy mnie, jestem przy tobie, jutro, wczoraj, dziś... Nie zaskoczą nas niczym Bo za mało mają wyobraźni
Hej...
Dzisiaj po prostu zjemy na śniadanie Ręczne granaty w nitroglicerynie Zapakujemy się w wielobarwny papier Jak gwiazdkowy prezent pod choinkę
Poczta dostarcza nas do skrzynki jakiejś Podejrzanej porcji mięsa W tej chwili będącej w charakterze lokalnych mądrali Ukrywających się, nie szkodzi, dostaniemy ich, gdy będą spali Tylko spokojnie
Hej...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.