Z tobą odeszły xanaxy
i nagle niebo jakby
pastelowe ma łaty
a to astygmatyzm
a ja schodzę na psy.

Z tobą odeszła wiksa
ale ty pierwsza wyszłaś
kiedy on w oko ci wpadł
nie polecam tego
allegrowicza.

Bez ciebie kiepskie party
w gębie mi więdną żarty
winę zwalam na afty
wypalam y i wypadam z gry
bo takie mam karty no.

Wiem że nie byłem kryształ
zamiatałem pod dywan
niewygodny misz-masz
ach gdyby nie wroga cisza
gdzie bylibyśmy dzisiaj.

Chodź,
Bo mimo że kochamy się resztkami sił,
my nie dzieci we mgle, my robimy dym
a gdy mniej wylewne między nami dni
to na drogę im krzyż i kropkę nad y.

Z tobą odeszły xanaxy
a ty hen między mangi
kolorowa jak ptak ty
przepowiednią byłaś mi
baby wangi.

Jaka piękna katastrofa
ty wpadłaś mi w oko
ja tobie do oka i jak
huknął sopran twój
trochę było skarg.

Ale ja niebylejaki
byłem liderem wśród
fanów twych ale i tak ty
nie wiedziałaś nic bo
nie nosiłem odznaki.

Bez ciebie ciężkie rapsy
Nadzieję żywię jak matkę
Głupi jej syn że
razem bylibyśmy dziś
Gdyby nie tamte yyy.

Chodź,
Bo mimo że kochamy się resztkami sił,
my nie dzieci we mgle, my robimy dym
a gdy mniej wylewne między nami dni
to na drogę im krzyż i kropkę nad y.

---

Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.