Miałem siostrę Porażkę, brata co zwał się Sukces, a i tak nocą do domu szedłem mokry jak kundel. Jestem z pokolenia tych, co nie myślą co z jutrem, na 100% dobrze znałem tylko jedną sztuczkę, Siedząc z tobą w kawiarni pierwszy raz kładłem na stół 10 zł zamiast kilku ściętych róż. Pytałem czy pójdziesz ze mną o zakład madame, bo pocałuję cię nie dotykając twoich ust. Znałem to z jakiegoś filmu, a i tak zawsze skutkowało drżeniem jej warg i teraz myślę, że to historia szwindlu*, bo dotykając warg kradłem ich smak. Prestidigitator, szarmancki, nigdy nie myl z sarmatą. Młokosy będą pytać jaka w tym sztuka, że pocałunek stawiam wyżej niż spokój fiuta. A może chodzi o spokój ducha? Nie liczbę pitych butelek i oznaczonych kobiet. Z biegiem lat jestem bardziej jak kolekcjoner, co na plastrach pamięci dokleja każdy moment.
Nie potrafiłem grać, zamiast wciskania pustych kłamstw znałem tę jedną sztuczkę. Patrz to prawdziwy ja, kładąc kolejną z kart stoję przed tobą jak przed lustrem.
Jako młody człowiek znałem ciekawą sztuczkę, umiałem tylko jedną dłonią otworzyć kłódkę i kiedy lewą dłoń trzymałem tuż pod biustem, to wiedziałem, że od prawej zależy mój sukces. Gdybym tak siłą wtargnął wtedy pod bluzkę, to pozbawiłbym powagi flirt, który jest drogą ustępstw, stracił zapach różanej wody na skórze, jak ci co w naturze rwali hurtem. Na trzeźwo jeszcze jakoś im szło, pod wpływem w Janis Joplin widzieli Kate Moss. Czytali krzyż na króla, szli z wiedzą na front, mówili: "jest co ci zimno? To dam ci koc." Prestidigitator, w rękach trzymał szklaną kulę do wspomnień. Pewne sprawy są we krwi tak głęboko, że sprawiam w życiu flirt między pasją a związkiem.
Nie potrafiłem grać, zamiast wciskania pustych kłamstw znałem tę jedną sztuczkę. Patrz to prawdziwy ja, kładąc kolejną z kart stoję przed tobą jak przed lustrem. x2
*Szwindel - OszustwoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.