Jedziemy na imprezę, basy chcą nam szyby wybić wbijamy tam na vipa, by z dj-em pionę przybić parkiet już nagrzany, biba nie ma przerwy, otwieramy nową, gdy dobija do rezerwy Mamy tak co weekend, byle do oporu do muzy, którą znamy jeszcze z magnetofonów lubimy dobry klimat no i loty ponad mury więc teraz cała sala łapy do góry
Jedziemy bez limitów, jedziemy bez zasad zgarniamy słabych zawodników z lewego pasa rządzimy na tych drogach, tego jesteś chyba pewien Nie muszę ci tłumaczyć, kto tu jest numerem jeden w trasie co sobotę, ganiamy po imprezach wracamy w poniedziałek, bo przez weekend cza namieszać gdy już zaczynamy to na musie ponad limit zero siedem dla nas to nasz ulubiony wynikTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.