Wchodzę i odbieram mowę, jak rak na wątrobę Jak kamień na nery, choć pierwsze chujowe jest bardziej niż drugie To ostateczne, jak rany kłute Aż Ci z wrażenia się chuj schowa w dupę Ja rucham dalej, Ty poprawiasz image Dobierasz dodatki, ale kurwa to finisz Wydzwaniasz kolegów, z tym, że chuj z nimi Po obydwu stronach jest pełno winy Do zobaczenia, się w piekle widzimy Się odjebało, ta, adolfina rozgotowała makaron Neomarksizmem świetnie doprawi to tutaj pan Karoń Czas wyciągnąć wnioski Żeby tu nie wyjść, jak na mydle Zabłocki Chuj tam, niech stracę, mówią: podobno tylko raz się żyję Ty kurwa mi grozisz? Wolny Tybet Bierz szlaufy na wipę, ma adidas w cipie Kokaina, alkohol, morfina, eter, dusze niemyte Mi nie brak liter, to napierdala, jak Messerschmitt To idzie, jak taran (jak walc) Reprywatyzation Może jakiś reperation się nada, choć mnie by wystarczył tylko widelec Z taką kurwa se nie pogadasz Ma kancelarie za grube PLN
Parę słów do was ma chory psychicznie proszę o uwage Nie jesteśmy obywatelami świata, twarze mamy blade Wpuścili je w Europe plagę, która panoszy w środku Udają że wszystko w porządku, a to nas je jak nowotwór Mędrcy, spadkobiercy pieniędzy mentalnie przy szkole Jak Ty jesteś kolec, stolec w sumie to pierdole A one takie pazerne że widok hajsu to cieknie im z pizdy Moralnie zepsute choć dobrze ukłute A Zygmunt Stary to ideał mężczyzny Nie w tą strone to poszło wszystko, w końcu ratuje się liną Na nowotwór który nas zjada co dzień, jest chemioterapia amfetaminą Chcesz być zbawcą świata mordo, bardzo dobrze ale co wiesz o odwadze Idź lepiej do domu schadzek, jak żyć wytłumaczy Ci łysy z Brazzers Wdech i kurwa wydech Jak to Wojtek nawijał miał chłopina racje Jak żyć, śmiertelna choroba, a wyleczony pacjent to stracony pacjent jest Trochę wyjątków doceniam, lecz poza nimi to wszędzie debile Ich ulubionym gatunkiem ryby co byś nie zrobił i tak będzie filet
Widzę tanią morde, spiętą koksem Się skończy to z ziomkiem, wezmą to gorsze jako to droższe Widzę ten cały postęp, słyszę jak jest już dobrze Kolejny za blokiem na placu przy szkole wyhuśtał się na mojej ośce małolat Ostatnia prosta (Polska) Że wstaje z kolan (Polska) Prędzej ta dziwka co se ją wrzuci tu w koszta polityk Napiszą tu posta o tym, będę na własne oczy przy tym Tacy są młodzi, ja mam to w chuj, się jadę rozliczyć kurwa Czerwoni, czerwoni, awantura o kasę, mi dali 200, niebiescy zbrodnia, stałem z browarem pod lasem, chuj W dupe tej władzy, każdej poprzedniej i każdej następnej Ja jestem kurwa pesymistą, raka nie leczy się lekiem hip-hop Zalewam wątrobe alkoholem, jak Europę terroryści Wy macie TV całą dobę, Pani domu problemy wam czyści Tak bardzo błyszczysz, tak bardzo zyski, cycki, a podatnicy się będą leczyć aż w końcu wszyscy umrą Sam jestem chory, trudno, kogoś amory, chuj w to, kogo się boisz, tego co kupi czy Ci rozrobi to futro Netto, brutto, netto, brutto Wieczór gotowy, fury rządowe, weź tylko zabierz te telefony tym prostytutką, rak
~Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.