Noc to ocean, w którym chronię się. W noc się przedzieram w gąszczu ciemnych przejść. Noc w moim mieście dobrze kryje mnie. Noc to najprościej jeden, wielki dreszcz. Tak jest.
Za każdym rogiem adrenaliny gram. Strzał w mojej głowie, w moich skroniach strzał. Kto stoi w bramie, w ręku silny blask. Znowu zaczyna się ten taniec, który złączy nas.
Wiem, że między mną a nim na pewno będzie dym, znów będzie dym. Coś po ciemku mówi mi zaraz będzie dym, będzie dym
Noc działa na mnie jak narkotyczny lek. Do rana stale krążę czując w żyłach krzyk. Ktoś na mnie patrzy a w oczach groźny żar. Czuję, że już mi nie odpuści, bo nie wie co to strach
Wiem, że między mną a nim na pewno będzie dym, znów będzie dym. Coś po ciemku mówi mi zaraz będzie dym, będzie dym
Wiem, że między mną a nim na pewno będzie dym, znów będzie dym. Coś po ciemku mówi mi zaraz będzie dym
Wiem, że między mną a nim na pewno będzie dym, znów będzie dym. Coś po ciemku mówi mi zaraz będzie dym, będzie dym
Wiem, że między mną a nim na pewno będzie dym, znów będzie dym. Coś po ciemku mówi mi Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.