1."PS" tutaj zostawiam dla tych co ze mną zostali, kasę proponowali, nie odwrócili się plecami Wciąż te same bloki, klatki, betonowy chodnik, bo myśl jak tu lepiej żyć, codzień tematem przewodnim Monotonii przełknę łyk, której smak jest strasznie gorzki, kumple byli, ich już nie mam, w drugą stronę sobie poszli Zostali przyjaciele tylko kilku tych oddanych, tasuj tą talię szybciej, tych kwestii niepożądanych Ja złapany, próba ucieknięcia z planowanej pułapki, randkuje z beznadzieją, to jest coś w rodzaju swatki Widok ten niezwykle rzadki, przy stole z nią romansuje, zamiast gadać o miłości, zamyślony, gumę żuje
Zastanawiam się czy trzyma sie jeszcze ze mną rodzina, czy znajdę ukojenie, to sentecja prawdziwa Rzucam kuflem pełnym schłodzonego piwa, dla Was niedorzeczność, dla mnie gierka z samym sobą cholerenie prawdziwa
Ref
To jest dla tych którzy ze mną na blokach zostali To jest dla tych których mordy na osiedlu są wciąż znane Dla tych którzy znają świeży ból codzienności Dla tych którzy odróżniają smutek od radości x2
2.Ile razy na głębokiej wodzie, zaplątany w glonach, brakowało mi oddechu, sto procent prawdy w tych słowach Bezwładnie moje ciało osuwało sie już dno, życie nie jest takie proste, nie przepłyniesz go tak żabką Kilku z nich dawno wiedziało, że sam się nie wykaraskam, moja duma jest zbyt wielka, żeby się o pomoc zgłaszać Mieli w dupie me ambicje, rzucili dosłownie wszystko, wliczając reputacje i rodzinne blokowisko To śliskie lodowisko, gdzie na łyżwach się przewracam, zbieram z tego korzyści, opurnistyczna errata Z tamtąd dokąd zmierzam już nie wracam, wciąż odcedzam kaca, uwagę dotąd zwracam na to że wciąż się wzbogacam Wcale nie o Cadillaca albo nowego Pontiaca, wzbogacam o uśmiech brata, z nim współpraca nie od lata Zapisuje to na kartkach, ich nie do sprzedania marka, pierwsze słowa na tych kartkach, pierwszy punkt "moja zajawka"
Ref
To jest dla tych którzy ze mną na blokach zostali To jest dla tych których mordy na osiedlu są wciąż znane Dla tych którzy znają świeży ból codzienności Dla tych którzy odróżniają smutek od radości x2
3.Ja nie majstrem finansjery, z reszta tak samo jak Siwers, daleko do pisarki jaką jest Francine Rivers Raperem nie nieniedzielnym, wiedzącym co to zazdrość, cienka linia między nienawiścią a przyjaźnią Z nieba pieniądze nie spadną,(ha) kojarzysz mannę?, włosów tyle masz na głowie ile ziaren bułki tartej Kolegów też podobnie pewnie ilość niezliczona, telefon tylko wtedy kiedy czegoś potrzebują Ta moralność przerobiona na kolce co nadal kują, współczuje ludziom którzy brukowcami wciąż się trują Obfita liczba gnoji, liczona w kalkulatorze, liczydełko chcesz utopić? proponuje może morze Jednak mówię że najgorzej, nie mieć z kim iść na impreze, nie mieć komu się wygadać, wypłakać, Ty chcesz tak leżeć? Chodź więc ze mną, na przebój, co ja mówię? przecież z nami, ten kawałek chełpi tych co przy boku mym zostali
Ref
To jest dla tych którzy ze mną na blokach zostali To jest dla tych których mordy na osiedlu są wciąż znane Dla tych którzy znają świeży ból codzienności Dla tych którzy odróżniają smutek od radości x2 Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|